fbpx
Home BLOG Małe dziecko u dietetyka – 4 obszary do pracy z rodziną

Małe dziecko u dietetyka – 4 obszary do pracy z rodziną

by Marta Szpojda
Małe dziecko u dietetyka
Małe dziecko u dietetyka

Małe dziecko u dietetyka – 4 obszary do pracy z rodziną

Praca z małymi dziećmi w gabinecie dietetyka może dotyczyć różnych obszarów: problemów z karmieniem, nadmiernego jedzenia, zaburzeń jedzenia. Coraz więcej mówi się o powiązaniu tych problemów ze sferą emocjonalną oraz związku z relacjami w rodzinie. Z tego powodu dietetyk powinien być wyposażony również w podstawową wiedzę z zakresu psychologii rozwoju. Na jakie 4 aspekty warto zwrócić uwagę?

Wymagania stawiane specjaliście w pracy z rodziną

  • Konieczność analizy relacji w systemie. Zwróć uwagę na:
  1. Emocje towarzyszące stronom,
  2. Sposób komunikacji między rodziną,
  3. Postawę i zachowania niewerbalne stron (garbienie się, przewracanie oczami, zaciskanie pięści)
  4. Kto osobą decyzyjną, czy pozwala się dziecku dojść do głosu, czy dziecko chce mówić,
  5. Czy nie warto przeprowadzić rozmowy z poszczególnymi członkami rodziny osobno,
  • Konieczność określenia funkcji jedzenia i stosunku do jedzenia w rodzinie, czy występują rozbieżności np. mama stara się podawać zdrowe produkty i sama dobrze je, a tata odżywia się niezdrowo. To pozwala na szantaż dziecka wobec rodziców na zasadzie: „a tata to może jeść”.
  • Konieczność przeanalizowania historii żywienia dziecka i sytuacji, kiedy nastąpiła niepożądana zmiana np. pójście do przedszkola, pojawienie się nowego członka rodziny, 
  • Praca z dziećmi i młodzieżą wymaga dużej ilości cierpliwości i analitycznego myślenia. Łączenia często pozornie różnych faktów np. zostawanie pod opieką innej osoby i problemy z wypróżnianiem. 
  • Bycie neutralnym w stosunku do poszczególnych osób w rodzinie. Nie możesz stać po żadnej ze stron, tylko być neutralnym obserwatorem przekazującym wnioski lub negocjatorem sugerującym kroki do wykonania. 
  • Pamiętaj o języku jakiego używasz. Dostosuj go do wieku osoby, z którą pracujesz. Unikaj skomplikowanych zwrotów, a raczej staraj się przekazywać wiedzę w formie porównań i stosuj ciekawostki np. o osobach medialnych, które każde dziecko zna. 
  • Nie obwiniaj otwarcie rodziców o stan dziecka. Żaden rodzic nie lubi krytykowania i łatwo się wtedy wycofuje, albo bierze na siebie zbyt dużą odpowiedzialność. Skupiaj się na tym co jest do zrobienia. 
  • Zwrócenie uwagi rodzicom na znaczenie wspólnoty również w zakresie sposobu odżywiania i konsekwentnego podejścia do zasad związanych z jedzeniem czy aktywnością fizyczną. Dziecko uczy się przez modelowanie, na początku swojej życiowej drogi to rodzice są ich modelami, a każda rozbieżność powoduje zachwianie równowagi systemu. 
  • Staraj się rzadko używać słowa nie, zamiast „nie możesz tak robić”, „może warto zrobić to tak”, „jak mógłbyś postąpić”. Zakazy już w samej swojej formie zniechęcają, zwłaszcza dziecko. Poćwicz wydawanie zaleceń w pozytywnej formie. 

Jakie błędy popełniają rodzice, na które warto zwrócić uwagę?

Rodzice często z nadmiaru troski popełniają błędy, których skutkiem jest nieprawidłowy stosunek dziecka do jedzenia. Małe dziecko u dietetyka to nie tylko praca z dzieckiem, częściej wymaga pracy z rodzicem.

  • Szantaże jedzeniowe. Jak pokazują badania namawianie dziecka do zjedzenie zdrowego produktu w zamian za niezdrowy deser powoduje pogłębianie niechęci do zdrowego produktu. Nie stawiajmy na wadze różnych rodzajów jedzenia, jeżeli chcemy stosować system nagród i kar, niech dotyczą czego innego.
  • Należy poprosić rodziców o dokładne rozpatrzenie sytuacji kiedy pojawił się problem z jedzeniem, co wtedy działo się w życiu rodziny, czy miało miejsce jakieś szczególne zdarzenie. Trzeba też zastanowić się nad tym, jakie zdarzenie jako szczególne mogło uznać dziecko, co dla nas może nie być oczywiste.
  • Negatywne komentarze i ocena dziecka jako lenia, obżartucha, mówienie przy nim w 3 osobie. Nikt nie może komentować obraźliwie wyglądu i nawyków drugiej osoby. Należy traktować dziecko jako pełnoprawnego uczestnika dyskusji i rozpatrywania problemu, oczywiście stopień tego uczestnictwa wynika z wieku.
  • Nie angażują innych osób w zmianę. Najczęściej problemem są rozpieszczający dziadkowie lub goście. Rodzic ma prawo powiedzieć, że w naszym domu nie je się gotowych słodyczy. Trzeba wyjaśnić rodzicowi, że musi wykazać się asertywnością i konsekwencją, aby nie powstały niepotrzebne rozbieżności lub obozy w systemie. 

Jak pracować nad niechęcią do próbowania produktów?

  • Nowości wprowadzamy pojedynczo, w bardzo małych porcjach. Zbyt dużo nowych produktów może wywołać w dziecku lęk. 
  • Podczas próbowania mówimy, że w każdej chwili maluch może dany produkt wypluć– nie ma przymusu połykania, możemy podać wodę lub sok do popicia.
  •  Nie pytamy dziecka czy dany produkt mu smakuje. Dziecko najpierw skupia się na fizycznych właściwościach jedzenia, możliwe, że akceptacja smaku pojawi się dopiero po dłuższym czasie.
  • Nowości proponujemy w miłej atmosferze np. podczas zabawy po to, aby powstały pozytywne asocjacje.
  • Zwiększamy ilość ekspozycji, które nie ograniczają się tylko do smakowania potrawy podczas pory posiłku. Książeczki o jedzeniu, zabawa w sklep, lepienie warzyw owoców z plasteliny, gry i zabawy związane z jedzeniem (jest ich wiele dostępnych na polskim rynku).
  • Oswajamy dotyk. Dziecko nie weźmie do buzi nic, czego wcześniej nie trzymało w rękach. Akceptację danego produktu warto zacząć od jego wspólnego oglądania, cmokania, wąchania, przekładania z miski do miski. Wiele produktów z kuchni jak suchy ryż czy makaron nadaje się do zabawy w przerzucanie, przenoszenie, przesypywanie z miski do miski. Kiedy dziecko poczuje się w takim kontakcie swobodnie szybciej zdecyduje się na ich zjedzenie.
  • Stosujemy pozytywne wzmocnienie, zachęcamy – nie przymuszamy. Warto zwrócić uwagę na umiejętności dziecka tworząc komunikat: „O widzę, że zjadłeś sam ziemniaka! Ciekawa jestem, czy masz tak ostre zęby, aby zjeść fasolkę?”.
  • Posiłki w miarę możliwości są jedzone wspólnie przy stole (nauka poprzez modelowanie).

Oswajanie to bardzo pracochłonny proces, akceptacja jednego produktu może trwać do 3 miesięcy. 

Samodzielne jedzenie, dlaczego nie warto zwlekać?

W rozwojowym podejściu do wyborów żywieniowych kładzie się nacisk na rolę uczenia się i doświadczeń wczesnodziecięcych. Pionierką badań w tym zakresie była Davis, która wykazała, że niemowlęta i małe dzieci, którym podawano do wyboru zdrowe produkty, przyrządzone bez użycia cukru, soli i innych przypraw, potrafiły wybrać pożywienie odpowiednie do swego fizycznego rozwoju i zdrowia. Badania te przyczyniły się do powstania tzw. teorii „mądrości organizmu”, wskazującej na znaczenie wrodzonych preferencji pokarmowych. Teoria ta jednak sprawdza się jedynie wtedy, kiedy mamy dostęp do zdrowego pożywienia (za: Ogińska-Bulik, 2017). Zaufanie dziecku w kwestii ilości zjadanego pokarmu przekłada się na prawidłowo pracujący ośrodek odczuwania sytości i głodu. Zbyt duża ingerencja rodzica powoduje jego rozregulowanie. W efekcie dziecko nie potrafi odczytywać oznak  wysyłanych przez ciało, co prowadzi do np. przejadania lub emocjonalnego jedzenia. Korygowanie polega na ponownym nauczeniu odczytywania sygnałów związanych z apetytem i głodem.

Dlaczego warto pozwalać na samodzielne jedzenie?

  • Większa wiara we własne możliwości.Dziecko, które może jeść samodzielnie, doświadcza wielu sukcesów.  Bierze warzywo w rączkę i celnie transportuje ze stolika do ust – sukces, odgryza odpowiedni kawałek, gryzie, przełyka nie krztusząc się – znowu sukces. Takie działania podnoszą wiarę we własne możliwości, a także obniżają poziom stresu. Dzięki czemu dzieci chętniej kosztują nieznane smaki i produkty.
  • Zmniejszona frustracja. Kiedy dziecko je samodzielnie, zmniejsza się frustracja w relacji matka- dziecko. Nie ma złości, że niemowlę za mało zjadło, odtrąca łyżeczkę czy wypluwa jedzenie.  Między opiekunem a maluchem pojawia się zaufanie. 
  • Lepsza stymulacja – dostarczanie bodźców. Poprzez kontakt z różnymi fakturami (grudki, gładkie/chropowate powierzchnie) usta, język, podniebienie i cała jama ustna w naturalny sposób przyswaja nowe bodźce sensoryczne. Odwrażliwia się na te bodźce, zapisując je w pamięci jako znane. Brak takich sensorycznych doświadczeń (np. zbyt długie podawanie pokarmów w postaci zblendowanych papek) może przyczyniać się do występowania nadwrażliwości w obrębie jamy ustnej (P. Aubrecht – Prądzyńska, 2017).
  • Lepsza koordynacja. Dzieci, które jedzą samodzielnie, w wieku 2 lat maja lepsza koordynację ręki i dłoni niż dzieci, które są karmione. Przekłada się to na ogólną sprawność motoryki małej i dużej, lepiej rozwijające się rodzaje chwytów palcami. 
  • Nauka dozowania. Dzięki możliwości samodzielnego pobierania pokarmu, maluch uczy się jak duże kawałki ma odgryzać by się nie krztusić, co przekłada się na bezpieczniejsze pobierania pokarmów. Ponad to wprowadzenie picia z kubka i eliminacja butelki ze smoczkiem (po 12 miesiącu życia) pozwala na naukę odpowiedniego dozowania płynu. Pamiętajcie pokarm stały idzie porcjami, natomiast płyny dozujemy- są to dwie różne czynności, których trzeba się nauczyć.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat pracy z dziećmi z perspektywy psychodietetycznej, zapraszam na 10 tygodniowy E-kurs psychodietetyczny. Poszczególne moduły kursu szczegółowo opisują wymienione powyżej obszary. Sprawdź plan kursu i dołącz! Startujemy 23 listopada.

Małe dziecko

Latest posts by Marta Szpojda (see all)

You may also like