fbpx
Home BLOG Zmiany w stylu życia na jesień? Warto!

Zmiany w stylu życia na jesień? Warto!

by Anna Paluch

Zmiany w stylu życia na jesień? Warto!

Od kilku dni już z nami jest, niekoniecznie wyczekiwana, przyniosła żółte liście, wiatr i ochłodzenie. Wieczory mamy coraz dłuższe i ciemniejsze, a coraz chętniej mówimy, że jest zimno i nam się nie chce. Jednak moim zdaniem każda pora roku ma swoje zalety odnośnie zmiany stylu życia na zdrowszy i aktywniejszy. I chociaż latem ta aktywność była niewymuszona i naturalna, a dieta mogła być świeża i urozmaicona, to również jesień może być pod tym względem przekonywująca. Oczywiście najważniejsze jest nastawienie. Jeśli uważasz, że robi się coraz zimniej, ciemniej i nie smacznie, argumentujesz tak każdą propozycję i kiełkującą myśl to…tak będzie. Będzie jeszcze zimniej i ciemniej w twoim subiektywnym odczuciu. Tak jak warto szukać pozytywnych aspektów stresujących sytuacji, aby przestały mieć one taki dramatyczny charakter, tak samo warto szukać pozytywnych stron wprowadzania lub kontynuowania zmiany stylu życia jesienią. Dlaczego? Bo przychodzi co roku, zajmuje sporą część czasu i warto się przyzwyczaić. Dbanie o zdrowie przez 3 letnie miesiące to może być za mało…

Warto sobie to przemyśleć i zaplanować od nowa. Nie będzie tak jak latem, napewno nie w sposobie ubierania się na wieczorny jogging. Ale właśnie to jest najfajniejsze w tych naszych porach roku, że nie ma szans popadnięcia w rutynę. A rutyna może zabić doznawaną przyjemność i sprawić, że łatwiej zrezygnujemy, bo nam zbrzydnie kolor spodenek, rodzaj sałatek, czy playlista. Dlatego zachęcam do nowego, październikowego rozdania: ustalenia celów, listy zadań, aktywności do zrobienia. Te ostatnie trzy miesiące  roku to dobry czas na zmiany. Dzisiaj skupię się na zdrowym stylu życia, a w kolejnym wpisie zastanowimy się nad bardziej życiowymi celami. 

Nowe rozdanie

Na co trzeba się przygotować i jak działać jesienią, żeby było równie płynnie i z radością, jak latem?

Dieta

  1. Zamiast świeżych chrupkich warzyw czas na korzenne, dary lata: dynia, cukinia, papryka, marchew, buraki. Polecają się na zupy krem, które mogą stanowić przekąski zamiast zimnych owoców. Pieczone w piekarniku warzywa jako dodatek do mięs. 
  2. Przez to wszechobecne zimno oczekujemy więcej ciepłych posiłków, a to przecież takie pracochłonne. Przyrządzenie kaszy jaglanej, nie mówiąc już o kuskus to kwestia nastu minut, podobnie rzecz ma się z soczewicą. Do tego mięso, albo wkrojone warzywa lub owoce i jest ciepło, a nawet może być kolorowo. To był znów słaby argument.
  3. Zamiast jogurtu z płatkami i owocami – znowu zimno – łatwa do zrobienia kasza manna albo płatki ryżowe z podsmażonym jabłkiem.
  4. I mnóstwo rozgrzewających przypraw: cynamon, imbir, goździki, kardamon, które mają również właściwości wzmacniające odporność, a cynamon reguluje poziom cukru we krwi i poprawia funkcje poznawcze.
  5. Jak zmusić się do picia 2 l wody? Nie zmuszaj się! Ja właśnie przeszłam na tryb herbat. Oczywiście raz dziennie musi być taka z miodem, cytryną i imbirem, ale reszta płynów to herbata zielona, czerwona , czystek. Jeśli tylko bez słodzidła, spokojnie mogą zastąpić wodę.
  6. Chce się ciepłego drożdżowego ciasta, bułek cynamonowych. Przecież można je zrobić w zdrowszej wersji? Zamiast podwieczorku możesz zjeść domową, nie przesłodzoną drożdżówkę. Zastanów się tylko jakie są twoje cele na ten czas? Chudnięcie, utrzymanie wagi, zdrowe jedzenie? I dostosuj plan, ale on naprawdę może być dobrze skrojony. Pilnuj dziennego bilansu i pamiętaj o aktywności, a będzie dobrze.

Aktywność fizyczna

  1. Zamiast outdoor wybieraj indoor. Fitness kluby ruszyły z promocją nowych grafików i nawet w najmniejszym mieście, największy sceptyk ma szansę znaleźć coś dla siebie. Nie lubisz grupy- wybierz siłownię lub trenera personalnego. Nie lubisz choreografii – zamiast zumby, wybierz pilates. 
  2. Źle się biegało, chodziło, bo było gorąco? Wybacz, ale każdy powód jest dobry! Teraz jest chłodniej, więc się zdecyduj. Masz szansę na zakup nowej odzieży sportowej i rozgrzanie się w biegu. Pamiętaj też o odblaskach! Owszem, niedługo znów zaczną nas truć białe dymy z kominów (zmora mojej wsi), więc korzystaj albo… ćwicz w domu.
  3. Są nowe serie seriali, nowe programy w telewizji, masz długie wieczory by ćwicząc słuchać audiobooków lub podcastów. Możesz zainwestować w rowerek czy bieżnię, ale wystarczy ci też mata i dostęp do internetu. Na co w domu potrzeba ci, aż takiego długiego wieczoru? Wystarczy czasu na wszystko – i trening i długą gorącą kąpiel. Połączenie idealne.
  4. Może spróbujesz wyzwania? 30 dni z jogą albo 30 dni z deską. Pomysłów jest mnóstwo! Przysiady, wykroki. Do wyboru, do koloru. Po prostu regularna, nawet najkrótsza codzienna aktywność, da ci poczucie działania. A plan z rozpiską na tablicy sam się nie wypełni. Zrób chociaż to. 
  5. Wystarczy powrót z joggingu albo 30 minut ćwiczeń i nagle okazuje się, że w domu wcale nie jest tak zimno jak ci się wydawało przed.
  6. Jeśli wkręciłaś się w bieganie, oczywiście nie rezygnuj, ale pamiętaj o odpowiednim ubiorze, koniecznie o odblaskach i weź pod uwagę w planie, że zmierzch zapada coraz wcześniej. Może to czas przestawienia się na poranne bieganie? 
  7. Nie odpuszczaj, łatwo zapaść się w kokon koca, poduszek i sierściucha obok. Ale zamiast całkowitej rezygnacji, może zastanów się nad zmniejszeniem częstotliwości treningów? Wielu z nas po bardzo aktywnym lecie, faktycznie potrzebuje małego roztrenowania i regeneracji, ale to nie ma nic wspólnego z rezygnacją, zwłaszcza jeśli twoje dietetyczne, czy sportowe cele były wyznaczone na cały rok. 
  8. Spróbuj czegoś nowego. Jeśli wiesz, że masz problem z motywacją w chłodne dni, może poszukaj nowej aktywności albo kompana to treningów. To nie musi być koleżanka, z która później wymienisz sms:
    – Ej, nie chce mi się!
    – To dobrze bo mi też, to nie idziemy :)
    Dlatego trener, albo grupa osób, które umawiają się na wspólny trening np. w grę zespołową to dużo lepsza motywacja.
  9. Zmień formułę. Może teraz jest dobry czas, żeby skupić się na innych, pomijanych aspektach aktywności, czyli najczęściej rozciąganie, dbanie o kręgosłup. To spokojniejsze treningi, które są równie potrzebne, a dają satysfakcję, że coś jednak zrobiłam dzisiaj dla siebie. 
  10. Czas na zmianę playlisty w telefonie. Monotonia nuży i męczy, w pewnym momencie wyczekujemy konkretnej piosenki, bo wiemy, że to moment końca treningu. Przestają nam się podobać i zamiast zabijania czasu, wydłużają go. Nowa playlista to oczekiwanie, bo nie pamiętamy jeszcze kolejności i czas płynie dużo szybciej. Regularna zmiana playlisty naprawdę może pomóc odzyskanie radości z ćwiczeń. Wiem, z autopsji, bo niestety audiobooki u mnie się nie sprawdzają. 

Kto chce, znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód. To chyba najlepsze hasło opisujące nasz stosunek do prowadzenia aktywnego stylu życia jesienią. Kolejny raz powtarzam, sobie również, że z pełną świadomością używam zwrotu zdrowy styl życia, jako czegoś ciągłego w naszym życiu. Dlatego nie można robić sobie przerwy, bo jest zimno i mokro. Rezygnujesz jesienią z pracy? Raczej nie, to dlaczego masz rezygnować z innych celów i planów?

Jak tam wasze wejście w jesień? Z przytupem, czy  w kokonie? 

 

 

You may also like