fbpx
Home PODCASTY Czy dotyczy mnie zaburzona relacja z jedzeniem? (Podcast)

Czy dotyczy mnie zaburzona relacja z jedzeniem? (Podcast)

by Anna Paluch
relacja z jedzeniem

Czy dotyczy mnie zaburzona relacja z jedzeniem?

Nie znalazłam do tego pory lepszego wyrażenia niż relacja z jedzeniem na określenie tego, w jaki sposób traktujemy odżywianie, diety, odchudzanie. Jedzenie może być tylko źródłem energii i podstawową potrzebą do zaspokojenia, tak po prostu. Niestety rzadko kiedy sprawa wygląda tak, że traktujemy jedzenie po prostu jako potrawę do zjedzenia w celu zaspokojenia głodu. Psychologiczne funkcje jedzenia, oczekiwania i przekonania dotyczące jedzenia, wyglądu i wagi przejmują kontrolę nad podstawową biologiczną funkcją. Coraz częściej mamy do czynienia z zaburzoną relacją z jedzeniem i jest to wynik naprawdę wielu czynników. Jednak, jeśli mam poczucie, że jedzenie nie jest tylko moim paliwem, wokół niego obraca się mój świat, poświęcam odżywianiu i wyglądowi dużą część czasu może to oznaczać, że dotyczy mnie zaburzona relacja z jedzeniem. Dlaczego napisałam, że coraz częściej mamy z tym do czynienia? Bo żyjemy w świecie owładniętym obsesją piękna, w którym kwietnie kultura diet, możemy porównywać się z całym światem, a nagłówki artykułów krzyczą o dietach cud i konieczności stosowania różnych metod w celu lepszego wyglądu. Obłęd. Trudno od tego uciec, ciężko udawać, że mnie to zupełnie nie rusza, skoro rusza wszystkich wokół. To z kim jest coś nie tak? Kto ma rację? Co się tak naprawdę liczy?

Tak wiele spada na nas presji, oczekiwań, poczucia, że należy swoim wyglądem dopasować się do tego, co modne, że sama kwestia zdrowia schodzi zupełnie na boczny plan. a to ona powinna być fundamentem dla ewentualnych zmian czy po prostu prowadzenia zdrowego stylu życia. Oczywiście, że można dbać o swój sposób odżywiania. Można mieć radochę z regularnej aktywności fizycznej. Można zaliczyć do swoich priorytetów dbanie o zdrową masę ciała. Jeśli to są naprawdę Twoje cele!

Kiedy więc zaczyna się problem? Kiedy czujemy przymus dbania o siebie. Kiedy w wyniku odstępstw od zasad odczuwamy poczucie winy. Kiedy dajemy się uwikłać w odchudzanie, które kończy się efektem jojo lub brakiem satysfakcji z wyników.

Kogo może dotyczyć zaburzona relacja z jedzeniem?

  • Osób, które doświadczają wahań wagi i efektu jojo po odchudzaniu.
  • Osób, które wprowadzają sobie czasowe restrykcje dietetyczne ekstremalne ćwiczenia i rezygnują z powodu poczucia obciążenia.
  • Osób, które mają pewne przekonania dotyczące odchudzania i odżywiania.
  • Osób, które tworzą listy zakazanych produktów.
  • Osób, które odczuwają poczucie winy i nieprzyjemne emocje zjadając pewne rodzaje produktów np. słodyczne.
  • Osób, które się okresowo przejadają, również będąc na diecie.
  • Recydywistów dietetycznych – osób, które potrafią wymienić wiele, różnych rodzajów diet, eksperymentują z detoksami i głodówkami.
  • Osób, które ciągle narzekają na swój wygląd, wagę i regularnie podejmują decyzję o przejściu na dietę.
  • Osób, które czują, że jedzą zbyt często z powodów innych niż głód.
  • Osób, które mają problem z określeniem poziomu głodu i sytości.
  • Osób, które często liczą kalorie i często ulegają później napadom przejadania się.
  • Osób, które notorycznie szukają informacji o nowych dietach, detoksach, produktach wspomagających odchudzanie.
  • Osób, które opóźniają jedzenie, żeby zaoszczędzić kalorie.
  • Osób, które mają problem z podjadaniem.
  • Osób silnie kontrolujących sposób odżywiania.
  • Osób unikających pewnych sytuacji społecznych z powodu narzuconych zasad związanych z odżywianiem (np. unikanie spotkań w restauracji).
  • Osób, dla których ważniejsze są zasady niż przyjemność z jedzenia.
  • Osób, które poświęcają dużo czasu na planowanie, myślenie o jedzeniu.
  • Osób, którym zdarza się popadać w konflikty z bliskimi z powodu diety i odżywiania.
  • Osób, które często traktują jedzenie jak nagrodę, a aktywność jako karę za przejedzenie.

Oczywiście musimy zauważyć, że wiele z wymienionych charakterystyk może dotyczyć zdrowej relacji z jedzeniem, ale problem czy wyzwanie zaczyna się, kiedy w tych zachowaniach pojawia się:

  • przymus,
  • uporczywość,
  • nadmierna kontrola,
  • nieprzyjemne, duże obciążenie emocjonalne,
  • utrzymujące się, duże restrykcje,
  • brak elastyczności,
  • duża krytyczność wobec swoich zachowań,
  • Poczucie winy,
  • lęk związany z odstępstwem od ustalonych reguł żywieniowych,
  • samoocena oparta o przestrzeganie restrykcyjnych zasad żywieniowych i utrzymywanie określonej wagi.

Sami ustalamy sobie sztywne zasady, wprowadzamy bardzo rygorystyczne metody redukcji masy ciała, co skutkuje dużym usztywnieniem w działaniu, a w momentach osłabienia samokontroli pojawia się lęk i poczucie winy. Naprawianie relacji z jedzeniem w dużej mierze dotyczy zmiany myślenia o odchudzaniu i reedukacji żywieniowej, bo często to przedłużające się restrykcje uruchamiają lawinę myśli, emocji i zachowań żywieniowych, które są nieprawidłowe. To jeden z ważnych aspektów, ale oczywiście nie jedyny, dlatego tak ważne jest dokładne rozpoznanie w swojej historii.

Jesteśmy bardzo różni i nasza nieprawidłowa relacja z jedzeniem też przybiera różne formy, jej źródła są różne w zależności od naszego środowiska, historii życia i odchudzania. Wiele zależy od osobowości i temperamentu, czy nastawienia do życia. Znaczenia ma nasza hierarchia wartości. Dla jednej osoby pewne zachowanie może być normą, innej będzie się to zdarzało, ale będzie obarczone poczuciem winy, a jeszcze inna nie będzie sobie wyobrażała by znalazło się w jej repertuarze zachowań. Nie ma jednej recepty, jednego sposobu, podobnie jest z samą dietą. My jednak lubimy kopiować innych, ich metody i działania zwłaszcza jeśli tym osobom przynoszą efekty. Nie wiemy jednak, czy one też nie są obarczone zaburzonym odżywianiem u tych osób? Nie możemy też zakładać, że metoda jest uniwersalna. Owszem może być, dieta redukcyjna oparta na ograniczaniu kalorii jest skuteczna u większości, ale forma jej zastosowania musi być dopasowana do Ciebie. W Tobie ma być gotowość i akceptacja do jej przyjęcia.

Zaspokojenie głodu jest oczywiście najbardziej podstawową potrzebą fizjologiczną. Nasz organizm dąży do zaspokojenia głodu, dlatego dieta, głodówki są dla niego stanem zupełnie nienaturalnym, do którego nie chce dopuścić. Warto zwrócić uwagę, że jedzenie, które oczywiście powinno być traktowane jak forma dostarczania energii spełnia również inne funkcje i często zaspokaja inne, wyższe w hierarchii potrzeby. Potrzebę bezpieczeństwa dla wielu osób zaspokaja kupowanie produktów spożywczych na zapas, zwłaszcza jest to silna potrzeba u osób, które okresowo cierpiały z powodu braku dostępu do jedzenia. Potrzeba przynależności wiąże się z spotkaniami przy zastawionym stole czy nie odmawianiu, kiedy ktoś częstuje nawet wtedy, kiedy nie jesteśmy głodni. Ta potrzeba sprawia, że zniekształceniu ulega mechanizm rozpoznawania głodu i sytości, ponieważ jemy z innych niż głód powodów. Często czujemy, że nie wypada odmówić, dlatego asertywność jest jednym z czynników psychologicznych, na które również warto zwrócić uwagę. Czy zdarza Ci się jeść ponieważ obawiasz się odmówić. Kolejna potrzeba czyli szacunku i uznania często zaspokajana jest poprzez przygotowywanie dużej ilości, smacznych potraw dla innych osób. Wiele osób, zwłaszcza kobiet czuje presję by gotować dla domowników według ich preferencji, często pomijając swoje własne cele i potrzeby. Lubimy być podziwiani i dlatego chętnie prezentujemy nasz talent w tym zakresie. I najwyższa potrzeba samorealizacji, która często jest zaspokajana zwłaszcza przez osoby ambitne, zdeterminowane o silnej potrzebie kontroli. W tym przypadku mamy do czynienia z ambitnym dążeniem do celów związanych z bardzo zdrowym odżywianiem czy ekstremalnym formowaniem sylwetki. Każda z tych potrzeb może być w pewnym stopniu zaspokajana poprzez jedzenie, to naturalne i zdrowe, o ile nie doprowadza do zaburzenia relacji z jedzeniem poprzez uporczywość czy nierealne oczekiwania. Ważne jest orientowanie się w tym jak wygląda piramida potrzeb z perspektywy jedzenia i gdzie mogą nastąpić niebezpieczne przekroczenia granicy zdrowego zaspokojenia.

Biorąc pod uwagę wymienione powyżej funkcje oraz piramidę potrzeb należy się zastanowić, jakie to ma znaczenie dla naszego funkcjonowania. Czy to źle, że jedzenie spełnia także psychologiczne funkcje? Nie mogę zjeść w nagrodę za zdany egzamin bezy? Nie mogę w chwilach wieczornego zmęczenia i obniżenia nastroju sięgnąć po kubek gorącej, gęstej czekolady? Oczywiście, że mogę. To, że jedzenie spełnia u mnie jedną z tych funkcji nie oznacza od razu patologii czy zaburzenia. Nie muszę rezygnować z takiego sposobu regulowania emocji. Natomiast bywa, że jedzenia spełnia funkcje pozabiologiczne doprowadzając czy podtrzymując problemy natury psychologicznej. Wszystko sprowadza się do funkcjonowania mechanizmów samoregulacji i samokontroli. Jeżeli funkcjonują one prawidłowo, a ja odżywiam się zdrowo, regularnie i utrzymuje normalną dla mojego wieku i wzrostu wagę, to potrafię zastosować jedzenie jako jedną z form np. regulowania emocji, jednak wiem, że nie powinnam dla swojego zdrowia robić tego notorycznie. Jako osoba o dobrze wykształconym mechanizmie samoregulacji, świadoma tych mechanizmów, znam i stosuje inne, alternatywne sposoby redukowania napięcia jak: aktywność fizyczna, medytacja, techniki mindfullness. Nie musisz się wzbraniać przed jedną porcją szarlotki babci, jednak kiedy jesteś w stanie zjeść całą blachę, bo pokłóciłaś się z matką, albo przestajesz jeść, bo nie możesz znieść tego, że komunikacja z rodzicami dotyczy tylko tego, co jutro na obiad, to warto by było jak najwcześniej odkryć te mechanizmy i poszukać rozwiązania lub pomocy innego niż (nie)jedzenie.

Chciałabym na koniec podkreślić jeszcze jedna ważną rzecz. Nie obwiniaj się, o swoje problemy z odchudzaniem. Odpowiedzialność za zdrowie jest po naszej stronie, ale stosowanie nieskutecznych metod, rezygnowanie, problemy z motywacją wymagają zmiany podejścia i myślenia ukształtowanego przez lata obcowania w środowisku i kulturze diet i obsesji piękna. Nie zgadzając się na takie krzywdzące często podejście i przekazy, uzdrawiamy ten świat, dlatego warto to robić, dla siebie i kolejnych pokoleń! Nie obwiniaj się, bądź sobie wdzięczna, za to, że próbujesz zrozumieć siebie i dokonać zmiany dla siebie. A może stwierdzisz, że tak naprawdę nie chcesz zmian? Że to co robisz jest wystarczające i wystarczy sobie odpuścić? To bardzo prawdopodobne, że próbujesz realizować cele innych i dlatego tyle razy rezygnowałaś? Może trzeba popracować nad akceptacją, że dla mnie w tym momencie życia bardziej od określonego rozmiaru liczą się zdrowie i dobre samopoczucie?

Kto może pomóc?

W przypadku zaburzonego odżywiania sprawa nie jest tak jasna jak w zaburzeniach odżywiania. Można próbować samemu naprawiać swoją relację z jedzeniem dzięki materiałom darmowym z dobrych źródeł, obserwowaniu mądrych specjalistów i korzystając z przekazywanej przez nich wiedzy. Z pewnością dużo łatwiej i spokojniej byłoby skorzystać z pomocy specjalisty konsultując się indywidualnie. Jeżeli problemy nie wymagają terapii, a to najlepiej stwierdzi inny specjalista, nie oceniajmy tego sami, to warto byłoby skorzystać z pomocy psychologa ze specjalizacją z psychodietetyki. Na szczęście coraz więcej dietetyków kształci się w tym kierunku, dlatego specjalista dietetyk, psychodietetyk również może pomóc. Warto jednak zwrócić uwagę na tą dodatkową specjalizację, ale przede wszystkim na sposób pracy dietetyka. Uzdrawianie relacji z jedzeniem wymaga szczegółowego wywiadu, spokojnej współpracy, rozmów i stosowania narzędzi psychodietetycznych. Jadłospis często zostaje odstawiony początkowo na bok, skupiamy się na analizie dotychczasowego sposobu odżywiania, prowadzimy i szczegółowo analizujemy dziennik odżywiania i to on jest naszym głównym materiałem do pracy. Jeżeli chcemy poprawić naszą relację z jedzeniem dajmy sobie czas i odpuśćmy początkowo redukcje. Nie naciskajmy specjalisty na tworzenie jadłospisu, a jeżeli jesteśmy specjalistą nie dajmy się tej presji. Należy zrozumieć, że psychologiczne uzdrawianie relacji z jedzeniem nie ma w centrum jadłospisu.

Najbardziej podstawowe konsekwencje związane z zaburzonym odżywianiem dotyczą przede wszystkim nieskuteczności diet odchudzających zwłaszcza efektu jojo oraz powiązanej z tym obniżonej samooceny i poczucia własnej wartości. Dodatkowo często występują wahania nastroju i stany obniżonych emocji. Prowadzenie zaburzonego odżywiania przez długi czas, a to niestety zdarza się często najzwyczajniej w świecie obniża jakość naszego życia. Nie czujemy się ze sobą dobrze, a kolejne próby poradzenia sobie z tym stanem wpychają nas w błędne koło i efekty są takie same lub z roku na rok się pogłębiają. Następuje obwinianie siebie o taki stan i testowanie kolejnych metod w imię zasady, że to „ze mną jest coś nie tak”. Patrzymy na swój stan przez pryzmat metod i porównań z innymi zamiast zwrócić się ku sobie i odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie, czego właściwie chcę, dlaczego chciałabym tego dokonać i jakie zasoby, które mam mogą mi w tym pomóc. Z tobą jest wszystko dobrze, wystarczy naprawić relację z jedzeniem. Jeśli czujesz, że opisane powyżej zachowania dotyczą też ciebie, pora wyprać brudy naszego serca i zrozumieć, o co mi chodzi z tym jedzeniem, że czuje dyskomfort. Daj sobie czas i cierpliwość. Możesz skorzystać ze wsparcia, zachęcam bardzo, bo spojrzenie innej osoby z dystansu, zadanie odpowiednich pytań i najzwyczajniej w siebie kontrolowane wprowadzanie nowych zachowań może być naprawdę pomocne. Jeżeli czujesz się na siłach by działać samodzielnie – może pomocny okaże się E-kurs „Jak naprawić relację z jedzeniem?”, w którym tydzień po tygodniu przekazuje Ci wiedzę i Arkusze do pracy własnej. To może być dobry początek.

Serdecznie zapraszam do odsłuchania podcastu oraz subskrybcji mojego kanału na Spotify oraz iTunes. Jestem też na YouTube!

You may also like